Zamknij
09:07, 31.08.2019
W czasach napaści Szwedów na Rzeczpospolitą, a był to rok 1656, kiedy wojska króla szwedzkiego Karola Gustawa podbijały ziemie polskie, zdarzyła się pewna historia. Najeźdźcy byli niepokonani, odnosili ogromne sukcesy zajmując kolejne tereny. Były jednak 3 twierdze, które nie uległy Szwedom. W tej trójce, oprócz Gdańska i Jasnej Góry znalazł się Zamość. W Zamościu był wówczas rezydentem wnuk fundatora miasta ? Jan Sobiepan Zamoyski. Wojska szwedzkie stanęły pod murami miasta, które było dobrze ufortyfikowane i uzbrojone. Mimo ciągłego ostrzału, Twierdza nie uległa. Karol Gustaw uciekł się wtedy do podstępu. Przekazał Zamoyskiemu wiadomość, że wycofa swoje wojsko spod Zamościa i w związku z tym chciałby zjeść z dzielnymi obrońcami posiłek pożegnalny w murach twierdzy. Sobiepan przejrzał podstęp Szweda. Wiedział, że wpuszczając wojska króla straci miasto, jednak gościnność nakazywała ugościć tak znamienitą postać. Jan Sobiepan Zamoyski nakazał więc rozstawić stoły, a na nich wystawić najlepsze trunki i półmiski z wykwintnym jedzeniem. Nie wystawiono jednak ław ani krzeseł, stąd król i jego armia musieli jeść na stojąco trzymając talerze w rękach. Od tej pory, poczęstunek na stojąco nazywany jest stołem szwedzkim. źródło: zci.zamosc.pl
Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres:

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz