Zamknij

Minister Czarnek pyta opozycję: dlaczego nie chcecie, by rodzice wiedzieli na co uczęszcza dziecko?

20:24, 30.10.2022 PAP Aktualizacja: 20:34, 30.10.2022
Skomentuj PAP PAP

Małopolska Kurator Oświaty, Barbara Nowak udostępniła w niedzielę na Twitterze wpis dot. uroczystości Wszystkich Świętych, w którym odniosła się do "niewoli ekologizmów" oraz "mordowaniu najsłabszych".

Co jest w tym złego, że NGO-sy pokażą, czego chcą uczyć dzieci w szkołach? Dlaczego nie chcecie, by rodzice wiedzieli na co uczęszcza dziecko? - zapytał w niedzielę szef MEiN Przemysław Czarnek odnosząc się do słów Barbary Nowackiej, która skrytykowała projekt ustawy znanej jako lex Czarnek 2.0.

"Niedługo Święto Wszystkich Świętych. Zaprośmy ich do domów, na polskie ulice. Niech oczyszczą je z niewoli ekologizmów, haseł mordowania najsłabszych, demoralizowania ludzi. Wyrzućmy do kosza bzdury o klimacie, eksperymenty z płciami. Wolność, a nie niewola jest nam dana od Boga" - napisała kurator Nowak.

W odpowiedzi na jej wpis, posłanka Koalicji Obywatelskiej, Barbara Nowacka ostrzegła przed tzw. "Lex Czarnek".

"Pytacie co złego w +Lex Czarnek+ - otóż to, że władza w szkole zamiast do rodziców, pedagogów czy społeczności szkolnej, wpadnie w ręce osób walczących z wiedzą, nauką i wolnością. Przecież to nie niedopatrzenie, że nadal jest kuratorem" - czytamy we wpisie posłanki Nowackiej.

"Proszę przekazać panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że poprzez +lex Czarnek 2+, PiS próbuje zrobić go w bambuko. Wyrzucili jego projekt" - napisała w kolejnym wpisie Barbara Nowacka. Jak oceniła "oni go zwyczajnie oszukują".

Do słów Nowackiej odniósł się niedzielę na Twitterze minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek pytając, co jest w tym złego, że NGO-sy pokażą, czego chcą uczyć dzieci w szkołach?. "Dlaczego nie chcecie, by rodzice wiedzieli na co uczęszcza dziecko?" - zapytał szef MEiN.

Jak podkreślił minister Czarnek "w Polsce mamy wolność, w tym religijną - przyznawania się do poglądów religijnych i ich publicznego wyznawania". Przypomniał, że to gwarantuje obywatelom Konstytucja.

We wtorek 25 października wieczorem zakończyło się posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, podczas którego odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy Prawo oświatowe. Komisja skierowała projekt do dalszych prac, ale, jak się okazało, opozycja mogła go zablokować. Nie zdołała, ponieważ nieobecnych było czworo posłów KO i Lewicy.

Opozycja przegrała głosowanie minimalnie — 16 do 15 — a podczas głosowania nieobecnych było dwoje posłów Koalicji Obywatelskiej (KO) i dwóch posłów Lewicy.

"Lex Czarnek mogło już dzisiaj pójść do kosza, ale nie... Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej i Lewicy nieobecni. Brakło właśnie tych czterech głosów!" — napisał na Twitterze 25 października Łukasz Krasoń, jeden z działaczy Polski 2050, partii Szymona Hołowni. Do swojego wpisu dołączył protokół głosowania z zaznaczonymi nazwiskami osób, które były nieobecne na głosowaniu. To Joanna Fabisiak, Maciej Lasek, a także Marcin Kulasek i Bogusław Wontor.

Projekt prezydencki dotyczył działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach. Projekt autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości również dotyczył działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach. Zawierał także zapisy dotyczące innych kwestii, m.in. zwiększenia nadzoru pedagogicznego nad szkołami niepublicznymi oraz zmian w edukacji domowej oraz zapisy dotyczące działalności oddziałów przygotowania wojskowego, tworzenia filii szkół artystycznych, powierzania stanowiska dyrektora szkoły lub placówki, odwołania dyrektora.

Podczas prac nad projektami w komisji jej większość zdecydowała, że projekt poselski będzie miał charakter wiodący wobec projektu prezydenckiego i to zapisy projektu poselskiego dotyczące działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach znalazły się w wersji projektu przyjętej przez komisję edukacji.

Komisja wprowadziła też wszystkie poprawki zgłoszone przez PiS do projektu poselskiego. Wszystkie dotyczyły edukacji domowej. Zgodnie z nimi, czas na złożenie wniosku przez rodziców o zgodę na edukację domowa ich dziecka określono na od 1 lipca do 21 września. Szkoła, do której dziecko jest formalnie przypisane, będzie mogła być nie tylko w województwie, gdzie dziecko mieszka, ale także w województwie z nim sąsiadującym. Wykreślono też z pierwotnego projektu zapisy nakładające warunki na szkołę, która ta musi spełnić, by mieć uczniów w edukacji domowej.

Komisja odrzuciła za to wszystkie poprawki zgłoszone przez posłów opozycji, a także wnioski o odrzucenie projektów w pierwszym czytaniu i o ich wysłuchanie publiczne. (PAP)

Autor: Magdalena Gronek

mgw/ mir/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%