Zamknij

Poszukuję... Ideału z zamojskiej starówki. Doskonale wiem, że podobno Ideały nie istnieją, a jednak na niedzielnym (4.08.2019) koncercie Wakacyjnej Trasy Dwójki w Zamościu taki Ideał znalazłem! Tzn. ów Ideał sam się znalazł, stając kilka rzędów gapiów za mną. Oczywiście, że gdy tylko Cię ujrzałem, stojącą przy równie uroczej, starszej siostrze, to chciałem do Ciebie podejść, chociaż pewnie trudno byłoby nawiązać rozmowę, musząc przekrzyczeć te tysiące decybeli dobiegających ze sceny. Jednak w tak zbitym tłumie ciężko jest się poruszać (chyba, że frykcyjnie. No i teraz Google poszło w ruch... frykcyjny;) ). Chciałem podejść i kazać się ludziom rozstąpić, jednak ani ze mnie Mojżesz, ani tłum na zamojskim rynku to nie Morze Czerwone. Gdyby wówczas udało mi się do Ciebie przebić, to musiałabyś mi wybaczyć, że prosiłbym Cię o Twą rękę bez tego obowiązkowego przyklęknięcia... O rękę, o drugą rękę (byś wyglądała symetrycznie), a przede wszystkim o te Twoje cudowne, ciemne oczyyyska, o te nienachalnie wymaskarowane rzęęęsiska, o te namiętne, zmysłowe naturalnie pełne ustaaa bez grama hialuronu, o zgrabny nosek... o zgrabnej pupie nawet nie wspominając. Naprawdę chciałem podejść, zagadać, poznać Twoje imię, poznać adres Twojego profilu na Instagramie, średnicę Twojego palca obrączkowego, itd. Zrobiłbym to wszystko szczególnie po to, by nie musieć karmić kolejnego facebookowego spotted na którym Cię teraz poszukuję. Jednak te dzielące nas rzędy widzów skaczące w jakimś dziwnym amoku do rytmów "przebojów" Fanatica, Milano i Skanera uniemożliwiły mi przedarcie się do Ciebie. Stałaś tam zatem, jak Twierdza Zamość - niezdobyta. A później... zniknęłaś gdzieś do jeszcze dalszej lokalizacji. Nie jesteś z Zamościa, bo gdy prowadzący imprezę Mateusz Szymkowiak kazał machać do niego widzom mieszkającym w Zamościu,... to Ty machałaś chwilę później, jako przyjezdna. Obstawiam, że jesteś Ideałem może z Tomaszowa Lubelskiego, może z Narola, Lubaczowa, Jarosławia, może z jakiegoś Biłgoraja, Kraśnika lub Chełma. Bo na lubliniankę jesteś zbyt naturalna. 1-sze wrażenie, gdy Cię ujrzałem, to... prócz miękkich nóg, które, gdyby nie zbity tłum wokół mnie, pewnie wyłożyłyby mnie bruk zamojskiej starówki... No więc 2-gie wrażenie było takie, że wyglądasz jak Jennifer Lopez z młodzieńczych lat. Oczywiście panna Lopez to nieudolna podróbka Ciebie, żeby zaraz nie było focha, że porównuję Cię do innych ;) Gdy wczoraj zacząłem rozklejać po Zamościu plakaty z Twoim zdjęciem i opisem, że jesteś pilnie poszukiwana w celach matrymonialnych, to świadkowie moich rozklejeń mówili, że przecież to Eva Mendes. Co druga osoba tak twierdziła! Tak, wiem rozklejając Twój wizerunek bez Twojej wiedzy i zgody, narażam się na pojmanie mnie przez agentów RODO, ale doskonale wiem, że to TY SAMA musisz OSOBIŚCIE wystąpić z wnioskiem o ściganie mnie, więc... Jak nie przez spotted, jak nie dzięki internautom, to przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych i na jego wniosek o ściganie mnie, poznam Ciebie :) A później to już będzie z górki - policja, prokuratura, akt oskarżenia, sąd, wyrok, odwołanie, wyrok drugiej instancji. Mam nadzieję, że chwilę po ogłoszeniu wyroku skazującego mnie na dożywocie w kamieniołomach, Ty podejdziesz z białą chustką, rzucisz mi ją na głowę, krzykniesz: "Mój ci jest! mój ci jest!" * i... taaa-daam! Fanfary oraz to bajkowe - żyli długo i szczęśliwie. Wyobrażasz sobie, jak będziemy opowiadać naszym dzieciom i wnukom, jak to mama na sądowej sali uratowała tatusia (a wnukom, że babcia - dziadzia), a sędzia i prokurator darli swe szaty (togi) z bezsilności. Ach... rozmarzyłem się :) Aaa... zaprosimy na nasz ślub wszystkich, którzy dadzą LIKE pod tym postem, czy lepiej nie? ;) * dla niekumatych, H. Sienkiewicz - "Krzyżacy", rozdział szósty, akapit 980. Dla leniwych, Aleksander Ford - "Krzyżacy" 30min 35sek. Polecam jednak czytanie książek, a nie oglądanie filmów, bo na Netflixie raczej nie nauczycie się pisania takich postów. Niestety, rozklejane przeze mnie plakaty znikały z miasta w tempie o wiele szybszym, niż moje rozklejanie ich, gdyż każdy heteryczy mężczyzna, zdzierał plakat i pewnie wisisz teraz nad niejednym łóżkiem... Oj, nawet nie pytaj, po co takie zdjęcia wiszą nad lub przed męskimi łóżkami... Więcej szczegółów? Byłaś w białej koszulce z nadrukowanym jakimś zielonym czymś. Chyba krokodyl albo jakaś inna gadzina (jak to był krokodyl, to nie ten sławny od LotsCost). W każde ze swoich dwóch uszu, do których chciałbym Ci kilka razy dziennie szeptać coś miłego, a nocami... rzeczy nie zawsze grzeczne... W każde z tych uszek miałaś wbite dwie perełki + srebrny kolczyk o wielkości główki od zapałek. Jedna perełka większa (średnica ok. 10-12mm i druga mniejsza ok. 5-8mm. Nie zabrałem ze sobą na ów koncert suwmiarki, więc nie mogę podać średnic z większą dokładnością). Na lewym policzku, na linii ust masz pieprzyk (stąd może skojarzenia z ową Mendes), na szyi, z lewej strony, na tętnicy szyjnej kolejny taki sam pieprzyk. Po prawej stronie twarzy pieprzyk tuż przy samym uszku. Ów pieprzyk będzie podsłuchiwał wszystko to, co będę Ci do tego uszka szeptać... Pewnie, by tego nie robił, zakleimy go tak, jak zakleja się kamerkę i mikrofon w laptopie :) Kolor Twoich włosów, opisałbym jako ciemny blond. Fryzurę na ów wieczór ułożyłaś w niewysoki kok, spięty frotką w beżowo-brązowym kolorze. Jestem w 100% hetero, a mimo to, rozróżniam kolory i potrafię ich wymienić więcej, niż statystyczny facet, dla którego kolory są trzy: ładny, brzydki i ped%^ski. Absolutnie nie mam Ci za złe, że przez ciągłe oglądanie się na Ciebie (obracanie głowy o 170stopni - i tu zdradzam swoją lokalizację przez sceną), nabawiłem się nadwyrężenia trzech kręgów szyjnych i jestem obecnie na L-4. ;) Dla Ciebie warto zwichnąć sobie wszystkie kręgi, nadwyrężyć kończyny, z oddaniem serca gratis (wiem, banalne, ale moje pewnie nie będzie Ci pasować, bo mamy różne grupy krwi). Ważne, byś Ty oddała mi swoje równie symbolicznie, i będziemy żyli długo i szczęśliwie po tych dwóch symbolicznych transplantacjach. Tylko Spotted na tym ucierpi, bo już nigdy nikogo nie będę tu szukał... I to chyba na tyle o Tobie. A dla wszystkich cisnących tu "bekę". Szczególnie tych chłopaczków, którzy mają tyle do zarzucenia tego typu postom, bo im zawsze udaje się wyrwać "świnię" na "imprze" na tekst: "Ruch@%^sz się czy czeba z tobom hodzić". A szczególnie wygadani potrafią sypnąć komplementem, że "jesteś dobra dupa", kończąc na tym wachlarz słów, którymi potrafią opisać kobiece piękno i swoją nim fascynację. Jeśli coś podziwiasz, coś Cię fascynuje, to potrafisz nawet policzyć i zapamiętać położenie pieprzyków na czyjejś twarzy. I prawdziwa kobieta, warta zainteresowania prawdziwego mężczyzny, doceni to bardziej, niż Twoje najbardziej buhahaszkowate komentarze na spotted czy najbardziej lśniącą furę zaparkowaną przed Twierdzą na miejscu dla inwalidy. Konkludując... Moja Evo... gdzie jesteś? Kim jesteś? Skusiłaś bardziej, niż ta rajska - Adama... Obiecuję Ci, że na naszą pierwszą randkę pójdziemy na... jabłka :) A co! Takie ze straganu albo z ogrodu sąsiada. Jeśli do ogrodu sąsiada, to oczywiście bez jego wiedzy i zgody. Ty stoisz na czatach, a ja zrywam :)08-08-2019 13:22:16

27

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz