Zamknij

"Nadać sens temu światu" - książka Henryka Wujca

18:01, 27.09.2021 materiał prasowy, Gabriela Figura Kierowniczka Działu Medialnego BCK Aktualizacja: 18:02, 03.10.2021
Skomentuj

Ta książka powstawała do ostatniego momentu. Była dla Niego ważna. Dziś możemy ją czytać. Brać z Jego myśli, którą zawarł w felietonach, ale i wierszach. Książka Henryka Wujca „Nadać sens temu światu” to zbiór wspomnień. Też z najnowszej historii Polski, w którą był zaangażowany i którą tworzył jako działacz opozycji, założyciel i członek Komitetu Obrony Robotników, czy uczestnik obrad Okrągłego Stołu. Ale to też historia najbliższa, czyli historia miejsca pochodzenia, którą opisuje w swoich felietonach. To też przewodnik po lekturach, które go fascynowały, miejscach, które odwiedzał. To w końcu przejmujący pamiętnik ze wspomnień dzieciństwa w Podlesiu koło Biłgoraja. Mówił: „Biłgoraj to słowo prawie święte. Jest we mnie konieczność odwoływania się do Biłgoraja, pamięci i sentymentu”.

30 września o godzinie 15:00 w Biłgorajskim Centrum Kultury odbędzie się spotkanie „Wokół książki Henryka Wujca – Nadać sens temu światu” z udziałem Ludwiki Wujec.

Na spotkanie przyjedzie też Teresa Ogrodzińska – przyjaciółka Wujców i pierwsza redaktorki książki, która wspomina: - Miałam szczęście pracować z Heniem nad przygotowaniem książki do druku – to był niezwykły czas – z trudem cudem wykrojony z Jego niewiarygodnie zapełnionego terminarza spotkań, rozmów, podróży i… choroby. Henrykowi bardzo zależało na wydaniu felietonów – do ostatnich chwil ustalaliśmy szczegóły – zakończenie „Każdy jest politykiem”, które dla mnie jest przesłaniem, napisał w czerwcu 2020 roku…

 

 

Serdecznie zapraszamy wszystkich na spotkanie poświęcone Henrykowi Wujcowi i jego książce.

„(…) Dużo później zrozumiałem, że na wsi nauczyłem się rzeczy ważnych, które przydały mi się na całe życie.

Pierwsze, to solidarności z podobnie żyjącymi biednymi ludźmi: stanowimy jedną rodzinę wiejską i powinniśmy sobie pomagać, a dziecko powinno służyć pomocą potrzebującym, nie tylko w rodzinie – taka była niekwestionowana zasada wzajemnej służebności. Zupełnie jakbyśmy czytali listy św. Pawła i stosowali je w praktyce: „Jedni drugich brzemiona noście” (Gal6,2).

Drugie, to naturalny obowiązek wdzięczności, wzajemności. Za otrzymane dobro powinienem się odwdzięczyć, nieważne czy ktoś to zrobił w ramach swojej pracy, czy po prostu pomógł. Taki wewnętrzny obowiązek wdzięczności ciążył na mnie przez całe studia: „jak ja potem odpracuję to, że udało mi się pójść na studia?”. Był to jeden z zasadniczych motywów mojego uczestnictwa w akcji pomocy robotnikom ursuskim, wyrzuconym z pracy i prześladowanym po strajku w roku 1976. Jeżdżąc z pomocą do nich czułem, że spłacam dług, który zaciągnąłem u podobnie biednych społeczności, idąc na studia. To nie było przeze mnie wykoncypowane, to siedziało w środku, jako rezultat naturalnego wiejskiego wychowania. Wdzięczny jestem swoim rodzicom, swoim sąsiadom, współmieszkańcom z mojej wsi za przekazanie tych cennych wartości.”

 

Fragment z książki „Nadać sens temu światu”

 

(materiał prasowy, Gabriela Figura Kierowniczka Działu Medialnego BCK)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%